sobota, 19 maja 2012

Rozdział 1

Taaaaak !! Nareszcie wymorzone dwa miesiące każdego ucznia każdej szkoły WAKACJE !! Jutro mam długo wyczekiwany lot do Londynu. Matko jak ja się cieszę. Dokładnie miesiąc temu powiedziałam mojej matce, że wyjeżdżam 26 maja w moje osiemnaste urodziny i od tamtej pory się do mnie nie odzywa, ale jakoś  się tym nie przejmuje, choć tęsknię za naszymi wieczornymi rozmowami o wszystkim i o niczym. Czas się pożegnać z Wiktorią. Jest pierwszą osobą poznaną tutaj a zarazem moją przyjaciółką, znamy się prawie 10 lat.
-Hej Vicki! - powiedziałam, a wręcz krzyknęłam jej w twarz.
-Hej Meg. Co cię sprowadza do mnie o tej porze?? - zapytała szczerząc się jak głupi do sera.
-Przyszłam się pożegnać - gdy po to powiedziałam zagościł na jej twarzy smutek - ale najpierw idziemy na szalone zakupy. - dodałam a humor od razu jej się poprawił. Kupiłam sobie tylko jeansy, bluzę i płaszczyk. Pogoda w Londynie lubi płatać figle więc trzeba się przygotować na zmiany. Po zakupach poszłyśmy coś zjeść i niestety się pożegnać była już prawie 21, a ja jeszcze nie do końca spakowana.

Następnego dnia obudził mnie dźwięk budzika, była to godzina 8.00 choć samolot miałam dopiero o 12 wolałam wstać wcześniej aby się na spokojnie szykować. Po skończonej już porannej toalecie ubrałam sie i zrobiłam lekki makijaż. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapę. Mama jak zwykle w pracy a moja młodsza siostra  Jenny jeszcze śpi. W telewizji też nie było nic ciekawego więc siedziałam bez celu. Siedziałam tak do 9.30 w międzyczasie wstała moja siostra, a teraz z jej pokoju słychać głośną muzykę.

Na lotnisko zawiozła mnie mama bo stwierdziła, że nie będę się tłuc autobusami, co mnie zdziwiło ale jak tam chce. Dziwne było też to, że wzięła wolne w pracy czego nigdy nie robiła. Na miejscu powiedziała tylko 'zadzwoń jak wylądujecie'.

Lot według mnie trwał dosłownie chwilę, może dlatego, że słuchałam muzyki i czytałam książkę ale bynajmniej się  nie nudziłam. Gdy tylko wylądowaliśmy zadzwoniłam do mamy jak mnie prosiła. Po trochę dużej ilości bezsensownych pytań poszłam zapisać się do szkoły. Stwierdziłam, że mieszkania poszukam później.

~~
No więc tak rozdział pierwszy skończony. Fajny ?? Oceniajcie komentujcie :))

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział,ale nie mogę jeszcze za dużo powiedzieć,bo nic się tak praktycznie nie dzieje. Mam wrażenie,że coś się wydarzy w szkole,ale to tylko moje przypuszczenia ;D Czekam na następny, poinformuj mnie na http://historyofmylife.blog.onet.pl/ bądź na nowym blogu:http://i-am-not-perfect-but-who-is.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń